ogladalam.....i cierpliwie czekalam....na pointe....ale chyba jej zabraklo...film ktory mozna obejrzec....ale nic nie wnosi...a spodziewalam sie po tytule...czegos konkretnego:P
to chyba trafiłaś do nie tej sali co trzeba i obejrzałaś inny film! albo jesteś na maksa bez uczuć i nie rozumiesz życia i realnych warunków bytu w innych krajach. Boże ale ludzie potrafią być głupi...... żal mi Ciebie dziewczyno. pomyśl że gdybyś się urodziła w Kolumbii mogłabyś być na jej miejscu
nie, trafialm tam gdzie mialam........ale takich historii jest tysiace.....a nie ocenialam warunkow bytu...ludzi w kolumbii tylko.....walory filmu.......który opowiedzial historyjke "mula " jak ich wiele....a jako sam film nie wniosl nic.....w moje pojmowanie swiata....zreszta nie skrytykowalam go zupelnie.....poprostu mam do niego obojetny stosunek.....ani mnie ziebi ani grzeje...
no faktycznie,jeżeli chodzisz do kina z nastawieniem,że film zmieni całe Twoje dotychczasowe życie to z pewnością wieloma działami jesteś zawiedziona...jednak czasem film ma na celu otworzyć oczy na to co dzieje się wśród nas, a nie zmienić cały świat....
Moim zdaniem ciężko mieć obojętny stosunek do tego filmu. Owszem, nie powala na kolana, jeżeli ktoś tego oczekuje, ale to nie o to chodzi. Jak zauważył poprzedni użytkownik, ten film ma pokazać pewne istniejące zjawisko, o którym wielu ludzi na świecie nie ma bladego pojęcia. Jakiż dramat muszą przeżywać kobiety decydujące się na tak desperacki krok jakim jest przemyt narkotyków...