To dla mnie jeden z najważniejszych i najlepszych obrazów 2005 roku (a widziałem ponad 60 premier kinowych). Niezwykle prawdziwy i przejmujący, jedna wielka emocja, dotyka na samym początku i trzyma do ostatnich sekund. Wzruszyłem się, urzekła mnie muzyka, cała ta przykra i niesprawiedliwa historia, ale w szczegolnosci ta dziewczyna. Znakomicie zagrana przez Cataline Sandino Moreno (jakże zasłużona nominacja do Oscara!!) dziewczyna to postać, której życie nie pozostawiło wyboru. Wychowana bez poczucia miłości, odtrącona i niezwykle samotna. Pozbawiona perspektyw i szans na realizację marzeń podejmuje decyzje, która zaważy na jej dalszym życiu. Mimo wielkiego dramatu jaki przeżywa w końcu odnajduje jakąś drogę, może nie najlepszą, ale z pewnością jedyną. Szukam w tym zakończeniu nadziei, myślę że ona istnieje... Bo to niezwykła dziewczyna i poradzi sobie, może wreszcie pojawi się uśmiech na jej pięknej i szlachetnej twarzy, wierzę w to...
Film doskonały i polecam wszystkim! Moja ocena 9+/10